Moderator
Mohan Bhargava (Shahrukh Khan) - naukowiec z NASA wyjeżdża do rodzinnych Indii, aby odnaleźć swoja ukochaną nianię i nakłonić ją do wyjazdu do USA. Tam jednak przyzwyczajony do zachodniego luksusu Mohan po raz pierwszy od dawna czuje jakby był w domu. Z czasem pragnie ułatwić życie ludzi ze swej wioski.
Czy mu się to uda? Jaki wpływ na niego będzie miała nauczycielka z lokalnej szkoły?
- Swades to pierwszy indyjski film, który rzeczywiście kręcono wewnątrz centrum badawczego NASA.
- Początkowo rolę Mohana miał grać Hrithik Roshan.
- Zdjęcia kręcono w USA, na Florydzie (w Kennedy Space Center w Titusville).
Offline
Stały Bywalec
3. Troszke nudnawy
Offline
Ode mnie 5
Bardzo mi się podobał i na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę
Podobała mi się rola Shahrukha Taka inna niż pozostałe
Offline
Ja daję 6.. -
Film mi sie bardzo podobał!
Offline
6 !!
Wreszcie jakiś film, który choć trochę pokazuje prawdziwe Indie i zacofanie niektórych wiosek.
Jak ja płakałam gdy ta starsza kobieta patrzyła na żarówkę i mówiła "prąd, prąd" jak mnie to poruszyło. Ta scena działa jak wyciskacz łez POLECAM
Offline
Rozkręca się
6 Wspaniały... I ta piosenka "Tu gwiazdka, tam gwiazdka"...
Offline
Bolly Star
Lubię Gowarikera, lubię Shahrukha, rozumiem, że to poważny temat, ale niestety... ten film mi śmierdzi pozytywizmem! A mianowicie pracą u podstaw. Jak ja pozytywizmu nie lubię. ;| Heroina, z tego co pamiętam, nieciekawa była. Daję 3.
Offline
A mi się taka rzeczywistość oddana w tym filmie podoba... Lubię gdy są pokazane takie prawdziwe realia, w tym wypadku pokazane są współczesne Indie na wsi, gdzie nadal są podziały kastowe, a prawo stanowią najwyżsi w tej klasie - którzy chcą tylko dobra dla siebie, a na dodatek nie poprawiają warunków we wsi i dzielą się pomiędzy sobą... Shah Rukh jest napewno dużym atutem filmu, bo możliwe, że gdyby nie SRK to nie wiem czy zwróciłabym uwagę na ten film zanim go obejrzałam.
Dałam 5.
Offline
Przed seasen coś tam słyszałam, że film jest inny, nudnawy...
Dla mnie Swades jest przepięknym filmem, który ukazuje wiele problemów indyjskich wiosek. Film w ogóle mi się nie dłużył. Tak naprawdę cały czas coś się działo. Mnie zwłaszcza poruszyły dwa momenty - z człowiekiem, który nie mógł zapłacić Gicie i gdy cała wioska zbiera się, żeby zbudować tą elektrownię. Piosenki też bardzo fajne, ale trochę za dużo czasu w filmie zajmowały. Wątek miłosny też super. Fajna scena, gdy Gita zawiązywała dhoti Mohanowi.
Daję 6!
Offline