Strony: 1
Autor: Marzena Filipczak
Wydawnictwo:Poradnia K
"Jadę sobie" nie jest przewodnikiem pokazującym turystyczne atrakcje. To opis tego, co widać z okna zdezelowanego autobusu albo hoteliku na ruchliwym bazarze, o czym rozmawiają klienci lokalnych restauracji, czym się emocjonują miejscowe nastolatki. Opis niespieszny, bo autorka nie postawiła sobie za punkt honoru obejrzenie wszystkich zabytków, pojechanie na wszystkie wycieczki i pójście na wszystkie trekkingi; wybierała to, co ją interesuje najbardziej, jeśli gdzieś jej się podobało zostawała dłużej.
Więcej przeczytacie >>TUTAJ<<. Jest też mnóstwo zachęcających recenzji.
Książka jest po prostu GENIALNA. Tym bardziej, że napisana przez kobietę i do pań skierowana (choć nie tylko). Czyta się lekko, jest mnóstwo porad, które też miło się czyta (najlepsze o targowaniu się ).
Dużo rozdziałów na temat Indii. Przede wszystkim o mniejszych wioskach, gdzie mozna przeczytać o mentalności miekszańców.
Polecam!
Ostatnio edytowany przez Red (2010-07-01 16:46:29)
Offline
Kurczę Własnie takie książki lubię- o prawdziwych Indiach, nie tych bollywoodzkich..
Offline
No wydaje się być ciekawa
Offline
nika napisał:
Kurczę Własnie takie książki lubię- o prawdziwych Indiach, nie tych bollywoodzkich..
O, to nie są bollywoodzkie Indie, oj nie.
Offline
Tak jak już pisałam mam ją na swojej liście książek oczekujących wydaje sie bardzo ciekawa
Ostatnio edytowany przez AnJalii (2010-07-02 17:08:03)
Offline
Strony: 1