Moderator
Trening czyni mistrza
Nie sądzę, że jestem mistrzem, ale w ciągu roku naprawdę dużo się nauczyłam
A przecież studiuję wszystko sama, a widzę postępy.
Zaczynam wykonywać trudniejsze ruchy i figury. Potrafię już tańczyć z wyobrażeniem partnera itd., co naprawdę pomaga, bo jeśli mamy świadomość drugiej osoby, to zdaje nam się, że jest bezpieczniej.
Nie powiedziałabym, że mam talent xP
Po pewnym czasie słuchania muzyki, wpatrywania się w układy, uczenia się ich z teledysków, przyswoiłam wiele ruchów. W końcu przestałam papugować bollywoodzkie układy, naśladować je ruch w ruch. Zaczęłam sama wymyślać nowe figury, wszystko, co pasowało do muzyki, co kiedyś widziałam, po prostu... wstawiałam do swego tańca pojedyncze ruchy. Praktycznie wszystkie, jakie poznałam.
Dzieki tańcowi nabrałam pewności siebie. Jak? Za każdym razem wyobrażam sobie publiczność, która mnie ogląda - ludzi z mojej szkoły. Widzę też oczyma wyobraźni dziewczyny z jednej z najsłynniejszych polskich grup tanecznych. Za to w marzeniach... ukochany chłopak wyznaje mi na scenie miłość... I to dodaje mi wciąż odwagi! Zaczynam wierzyć, tańczyć z coraz większą pasją! Czasem po dwóch godzinach jestem nad wyraz zmęczona, ale taczę dalej! Tylko dlatego, że chcę być lepsza!!
Mówi się, że trening czynii mistrza, w moim przypadku - mistrzynię. Wiem, że nigdy nie będę tańczyć jak Aish czy Madhuri, bo żeby to osiągnąć trzeba chodzić do specjalnej szkoły tanecznej, a ja takiej nie mam w pobliżu. Uczę się więc sama.
Czasem mi nie wychodzi, ale to oczywiste.
W tańcu, a raczej w technice tańca najważniejsze jest zgranie ruchów z muzyką. I oczywiście, włożone w taniec serce, wiara i nadzieja!! Pamiętajcie o tym! Powinna od Was bić pewność siebie, bo bez niej nic nie zrobicie.
Dla mnie taniec jest życiem, oderwaniem się od rzeczywistości, błądzeniem w marzeniach, nałogiem, fascynacją, formą wyżycia się, sposobem spalania kalorii ...
Po prostu jestem uzależniona od tańca i muzyki bolly!
Teraz wiem, że.. bez niej nie dałabym rady
To po prostu moje 'drugie życie' - taniec. Nieustanny taniec.
Mówi się, że muzyka tkwi w duszy i że z niej i uczuć można ułożyć różne melodie.
U mnie tkwi też w sercu, więc w życiu kieruję się melodią serca i duszy.
Czasem grają one wspólnie, czasem oddzielnie i wtedy trzeba wybierać, w którą melodię należy się wsłuchać.
Na tym [na razie ] kończę mój "wykład"
PS> Jednak mam kilka warunków, które muszą zostać spełnione, żebym zatańczyła
1) Piosenka nie musi być bolly, ale za to powinna wpadać w ucho
2) Utwór musi być energiczny Z wolniejszymi, tj. Maar dala tez sobie radzę, ale wolę nie bawić się w wykonywanie ruchów z tradycyjnego tańca indyjskiego tj. kathak
3) Wcześniej muszę sie wyciszyć
4) Muszę być sama w pokoju
Nie potrafię żyć bez tańca, a to czasami trudne Np. słucham w tramwaju muzyki i nogi same zaczynają tańczyć, a ręcę wykonywać gesty. Wyobraźcie więc sobie, jak na mnie patrzą ludzie
Albo jak zobaczyłam po raz pierwszy układ do 'Ab to forever' - od razu połowę zapamiętałam i po prostu... tańczyłam na plazy Wymysliłam nawet kilka ruchów, kiedy to... uciekałam od os
Offline
Kajolfanko ta tak jak ja!!! Od kiedy poznałam bolly nie moge przestać tańczyć! Ja mieszkam na Podhalu i tu tylko ucza tańca regionalnego Sama ucze sie w domu duzo figur umiem z książki ''Taniec Zmysłów'' Ulayi Gadalli.
Taniec to moje życie, gdy jestem wściekła tańcze, gdy mi smutno tańcze, gdy jestem szczęśliwa tańcze. Oczywiscie żadna z moich kumpelii tego nie rozumie Gdy mam doła mysle: po co ja zyje? co ja mam osiagnac w zyciu? i tak nie spelnie swych marzen bo mieszkam w tej ochydnej ''dziurze'' i marzenia sa tylko marzeniami - ale zara mi to przechodzi bo zaczynam tańczyć
Ostatnio gdy zobaczyłam na youtube.pl Derd-e-disco odrazu załapalam krok i ... w budzie tanczyłam kumpela mi mowi: ''dobrze sie czujesz??'' a ja ''swiatnie! hehe'' nawet moj daleki kolega zauwazyl za kocham tanczyc bo wtedy powiedział ''nie widzisz? tanczy '' a ja sie zaczełam śmiać Pragne stąd wyjechać i sie wybic ale... narazie i tak nie moge Ostatnio pokłuciłam sie z moim kumplem i okropnie czuje bo go nienawidze i cały czas tańcze.
Więc Kajolfanko życze powodzenia!
Offline
Moderator
palcia - ja po prostu uwielbiam tańczyć, bo taniec wyraża emocje
Dzięki niemu mogę wyzbyć się negatywnych uczuć
Offline
Rozgadany
a moze macie jakies nagrania z waszym tańcem?
ten taniec odróżnia sie od innych przede wszystkim tym ze tańczysz jak cię dusza niesie na imprezkach bolly nikt nie obserwuje cie i nie komentuje tańca chyba ze pozytywnie
wystarczy spojrzec zeby zrozumiec ze to taniec duszy a nie tylko ciała
Białostoccy Punjabi Boys
Offline
Moderator
Ja mam zdjęcia i filmiki, ale nie ma kabelka USB, żeby je z komórki zgrać na komputer...
Offline
Zagubiony
Hmmm... widzę pokrewne dusze Bo w końcu co robię będąc po raz pierwszy na tym forum? Wchodzę na wątek o tańcu
Podziwiam Was, dziewczyny, że potraficie się uczyc same... Mi brakowało motywacji. Dopiero jak zapisałam się na kurs to zaczęłam intensywnie cwiczyc ale cieszy mnie to, że dokładnie rozumiem Waszą radośc z tańca to idealny sposób na chwilowe oderwanie się od rzeczywistości
KAJOLfanka, o jakich najsłynniejszych grupach tanecznych myślisz? Możliwe, że jesteśmy fankami tych samych zespołów
Offline
Stały Bywalec
Fajnie dziewczyny że macie jakieś pasje!
Ja się uczyłam sama belly dance.Kupiłam sobie DVD z nauką tańca,uczyłam się z netu.Teraz nie tańcze bo jakoś nie chce mi się i do tego nie mam zbytnio czasu. Ale coś tam umiem,jakieś podstawy. Fajnie jest samemu się czegoś nauczyc,potańczyc,ale to nie będzie nigdy tak samo jak na zjęciach.Niestety nie moge chodzic na takie lekcje,bo w mojej okolicy ich nie ma:/
Ostatnio edytowany przez Mimi (2009-02-11 20:54:00)
Offline
Ja mam takie początki jak KAJOLfanka. Uczyłam się sama i sama zauważyłam, że coraz lepiej mi idzie, no może nie jakoś super, ale na pewno lepiej. Na samym początku miałam problemy z oddechem, od figur wykonywanych brzuchem łapała mnie kolka, teraz nie mam już czegoś takiego. Ćwiczenie przed lustrem też pomagają dopracować technikę, kiedy patrzy się na swoje ruchy. Czasem sobie wyobrażam jak tańczę na scenie i wszyscy są pod wrażeniem. To daje dużą motywację
Offline
Moderator
Shinis - ja mam takie wyobrażenia cały czas
Nandita- np. Taal
Offline
Moderator
Mnie trochę też, jednak nie na tyle, bym potrafiła pokazać coś koleżankom z klasy, które nie znoszą, gdy chociaż słowem wspomnę o Bollywoodzie. A ten taniec jest naprawdę sliczny - tzn. ten indyjski taniec
Kiedyś tak się zasłuchałam w piosence, że wstałam z ławki i zaczęłam tańczyć na szkolnym korytarzu, nie będąc w ogóle tego świadomą
Offline
Nie przejmuj się ja kiedyś zaczęłam tańczyć na ulicy Na szczęście szłam z koleżanką, ściemniało się i były tylko dwie osoby obce, które to widziały Ja tak sama z siebie pewnie też bym nie zatańczyły, ale jak by pojawiła się szansa występu, starałabym się za wszelką cenę przezwyciężyć tremę, czy coś tam innego
Offline
no właśnie.. mnie się często śni, marzy, że zakladam własną.. no nie szkołe tańca, tylko takie wiecie... amatorskie zajęcią.. i że uczymuy się z dziwczynami tańca.. z filmów, z wyobraźni.. ale nawet nie mam odwagi chociaż o tym napomnkąć przyjaciółce.. ehh...
a sama w domu tańcuje, że ho ho ho! tylko cały czas sprawdzam, czy nikt nie widzi..
Offline
Moderator
A może założymy jakieś zajęcia we trzy?
Offline
kto we 3? bo nas tu się dużo udzielało..
Ostatnio edytowany przez nika (2009-02-19 21:50:45)
Offline
Zagubiony
KAJOLfanka napisał:
Nandita- np. Taal
To widzę, że zdecydowanie pokrewne dusze Taal to moja pierwsza taneczna miłość i macierzysta komórka. I pozostaje nią do teraz. Chociaż wiem, że są zespoły lepsze, bardziej profesjonalne, na przykład Nataraja czy Alapadma
Wiecie, jeśli macie taką możliwość, żeby coś stworzyć z koleżankami, np. jakiś układ, nie wiem... na akademię szkolną czy coś, to ja gorąco zachęcam Zawsze trzeba od czegoś zacząć, a potem kariera się rozwija A gdyby ludzie, nawet Ci sceptycznie nastawieni, zobaczyli jakiś układ, to pewnie by im się to spodobało
Offline
Tak ja też tak myślę I marzę, żeby w szkole nadarzyła się jakaś okazja. A ludzie mogą myśleć co chcą. Ale masz rację na pewno by im się spodobało
Offline
Zagubiony
Shini- Mam takie koleżanki, które w swojej szkole zaproponowały nauczycielce, że przygotują układ taneczny na zakończenie roku szkolnego. Nauczycielka zgodziła się bez problemu Oni lubią coś takiego, bo to zawsze jakaś odmiana- ciągle na akademiach się tańczy jakieś techno Moja siostra sama tańczyła na dniu nauczyciela, i tak się spodobało, że poprosili ją o kolejny występ. Zebrała kilka dziewczyn i założyła kółko tańca indyjskiego
Naprawdę, nie ma rzeczy niemożliwych Jest chęć- znajdzie się sposób
Offline
Zagubiony
Cieszę się, że Cię podbudowałam To do dzieła, a jak coś się da załatwić, to pochwal się na forum W ten sposób zmotywujesz też innych
Offline
BollyUżytkownik
KAJOLfanka napisał:
Mnie trochę też, jednak nie na tyle, bym potrafiła pokazać coś koleżankom z klasy, które nie znoszą, gdy chociaż słowem wspomnę o Bollywoodzie. A ten taniec jest naprawdę sliczny - tzn. ten indyjski taniec
Kiedyś tak się zasłuchałam w piosence, że wstałam z ławki i zaczęłam tańczyć na szkolnym korytarzu, nie będąc w ogóle tego świadomą
Ja także nie znoszę jak ktoś o tym wspomina. Czuję, jakby wszyscy się z tego wyśmiewali.
Ooo. ja też miałam coś takiego. Slucham piosenki w autobusie na wycieczce szkolnej... I jak nie zaczne tańczyć.. Cała klasa i panie .. wszyscy się na mnie gapili, jak na jakąś idiotke . xddd .
Kocham taniec!!! . ;**
Offline
Ja też (jak na razie) powtarzam kroki z filmów
Czasami jak brat mnie widzi to mówi: "Za dużo bollywoodów"
A, że tańczę na scenie przed całą szkołą i wszystkim się podoba, to wyobrażam sobie non stop
Offline
Ja swego czasu tańczyłam taniec brzucha ale doszłam do 3 stopnia i już nie mam czasu szkoda bo baardzo to lubiłam.... ech.
Offline
Ja tańczę cały czas I chociaż taniec ostatnio musiał troszkę siatkówce ustąpić, to dalej jest dla mnie bardzo ważny! A uczę się z teledysków, ale też wymyślam własne figury, jeśli np. w tym czasie w piosence nic nie tańcują Oprócz, nazwijmy to, tańca bollywoodzkiego kocham, kocham i jeszcze raz kocham najbardziej na świecie jazz. I oglądać i tańczyć. Po prostu kocham ten styl! Jakiejkolwiek piosenki bym nie słuchała zaraz mi się w głowie rodzi pomysł na układ. Już mam nawet pomysł na występ w kolejnym Mam Talent! w naszej szkole
Offline
ja chce tanczyc... chce zalozyc jakies kolko taneczne bolly-hindi, ale nie. nie da sie. wstydze sie. nie mam sie jak przelamac... RAZ tanczylam przy ludziech.. znaczy, przy mojej przyjaciolce.. i po pijaku, takze sie nie liczy.. i tak strasznie zazdroszcze dziewczynom np. z krakowa.. bo one maja kolezanki ktore sie interesuja bolly, tancza, chodza sobie na imprezy... a ja co kuźde.. sama do krk nie pojade przeciez na impreze.... uh!
Offline
Rozgadany
a co myslicie o tym:
w czerwcu wychodzę za mąż
narzeczony niechce tradycyjnego tańca tylko coś takiego ze na początku tańczymy normalnie a pozniej zaczynamy sie wygłupiać do różnych kawałków muzyki
mi oczywiście ten taniec najmniej się podoba ale skoro on się upiera to ja pomyslałam że w swojej części tańca zatańcze coś z bolly
ma to byc kilka piosenek po kawałku i nawet już jedną mam Paheli- Kangna Re , co wy na to?
Offline
Bardzo fajny pomysł Na pewno będzie to ciekawe
OT.
A tak w ogóle to już Ci życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
KONIEC OT.