Współczesne Indie, fikcyjne miasteczko Kittur na południowo-zachodnim wybrzeżu, między Goa a Kalikatem. Autor, pełniący funkcję przewodnika, przedstawia czytelnikowi kolejne postacie i ich historie: muzułmańskiego chłopca, pracującego na stacji kolejowej, którego próbuje zwerbować islamski terrorysta; ucznia, który postanawia podłożyć bombę w szkole; księgarza aresztowanego za sprzedawanie zakazanych „Szatańskich wersetów”; niezamężną kobietę wysyłaną przez rodzinę do pracy w cudzych domach...
Jest to obraz indyjskiego miasta, a zarazem portret zbiorowy Hindusów w okresie zachodzących w państwie zmian. Typowemu dla autora poczuciu humoru towarzyszy nuta goryczy i krytyki systemu społecznego Indii, mocniejsza nawet niż w „Slumdogu” Vikasa Swarupa.
* * * * * * * * *
Skusicie się na tą literacką propozycję?
Ja osobiście mam na nią chrapkę
Offline
Nie przepadam za tego typu książkami, ale ta może być ciekawa
Jak któraś z Was przeczyta to napiszcie
Offline